Drugi powód jest zupełnie osobisty. Otóż ten komiks, to mój absolutny debiut translacyjny. Mimo, że już nie jestem młodzieniaszkiem, to cieszę się z niego jak dziecko i liczę na Wasz pozytywny odzew.
I w końcu trzeci powód. Wszystko wskazuje na to, że z pomocą moich nieocenionych kolegów doprowadzę ten projekt do końca. Możecie więc czytać bez obaw, że nie poznacie zakończenia.
Zapraszam.
mrozeq
CZARNOKSIĘŻNIK Z KRAINY OZ #4
Ja się cieszę jak dziecko, że nowy tłumacz zasilił szeregi niezrównanych Grumisiów!
OdpowiedzUsuńha, ha: "grumisiów"... ;) a komiks przedni i jaram się jak małolat, że doczeka się finału ta translacja, bo od lat wdzięczy się na półce i świetnie, że można przeczytać po polsku: brawo, mrozeq!
UsuńMam nadzieję, że za tych "Grumisiów" nikt się nie obraził, używam tego określenia w szerokim znaczeniu odnośnie do całej, zresztą rotacyjnej, sceny translacyjnej. Poza tym jestem chyba zbyt mało kreatywny, aby wymyślić jak nazywają się członkowie cfc. "Cyrkowcy" jakoś tak nie uchodzi...
Usuńwystarczy "ekipa" czy ogólniej "scena", bo choć teraz każdy się raczej śmieje z takiej gafy, to dekadę temu doprowadziłbyś do małej wojny domowej ;) najprawdopodobniej mrozeq będzie lawirował między grupami, podobnie jak pozostali, ale póki co zabłysnął na tym blogu i tego się trzymajmy...
UsuńNo to fajnie. :)
OdpowiedzUsuń