Premiera: Spider-Man - Historia życia #5!!!

Spider-Man wkracza w pierwszą dekadę XXI wieku! Najbardziej znaczące wydarzenie z tego okresu historii Pajączka, to chyba spotkanie z Morlunem oraz... pierwsza Wojna Domowa Superbohaterów! I właśnie przede wszystkim te wątki zostają poruszone w przedostatnim już numerze miniserii Spider-Man - Historia życia!
Zapraszamy do lektury!

T#M

SPIDER-MAN - HISTORIA ŻYCIA #5



 

8 komentarzy:

  1. Łał!! Co za tempo z kolejnymi tłumaczeniami :D Dzięki!

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Raczej z kolejnymi publikacjami: komiks już dawno temu został przetłumaczony i czekał w kolejce na korekty, wklejkę i dopieszczenie finalnej wersji...

      Usuń
    2. No tak, pewnie tłumaczenie to najszybsza rzecz do zrobienia. Wszystko to co dzieje się dookoła wymaga dłuższego czasu.

      Usuń
    3. Samo tłumaczenie to też nie jest zwykłe "hop siup na Mariolę", bo dobry tłumacz musi znaleźć polskie odpowiedniki slangowych wyrażeń i nazw czy zwrotów niezrozumiałych dla rodzimych czytelników. Korekty także odbywają się kilkuetapoowo, a i grafik musi kilkakrotnie poprawiać wklejkę, co summa summarum sprowadza się do dni, tygodni, a nawet miesięcy od "pierwszego przyłożenia". W idealnym świecie byłoby szybciej, gdyby stał za nami sztab współpracowników i chętnych do pomocy choćby "z doskoku", no ale skoro jest wprost przeciwnie, to trzeba uzbroić się w cierpliwość i wytrwale czekać na efekty kolektywnej pracy po godzinach tej właściwej czy spędzonych na uczelni...

      Usuń
    4. Tłumaczenie byłoby szybkim etapem, gdyby polegało na przepuszczeniu komiksu przez translator, ale ponieważ jest to nasza wielka pasja, to staramy się być nieco bardziej kreatywni. :) Ja wracam nieraz kilka razy do jednego kadru, bo coś mi nie gra, a podczas przerwy na fajkę wpada mi do głowy właściwy tekst.
      Wydaje mi się, że tłumaczenie i później wklejenie go do komiksu to najdłuższe etapy. Później jest już "z górki". Korekty wklejonego komiksu robi się już znacznie szybciej.
      Gdybyśmy poświęcali się tylko translacjom, kosztem naszych prac, szkół, żon, dziewczyn, psów i innych zainteresowań, to myślę, że "produkcja" takiego standardowego zeszytu zajmowałaby nam około trzech dni.
      A ponieważ to jest tylko hobby po godzinach, to trwa czasem i trzy miesiące. :)

      Usuń
  2. Fajnie, fajnie, fajnie.... :D

    OdpowiedzUsuń
  3. Nie się zepsuł, tylko Egmont wyda ten komiks, więc już go nie udostępniamy.

    OdpowiedzUsuń