Większość komiksów z Drogi do Ziemi Niczyjej mamy już za sobą. Teraz przyszła kolej na solową serię Robina. Bardzo podobała mi się ona w trakcie Wstrząsu wtórnego, więc zdecydowałem, że co tam, można tłumaczyć i w trakcie Drogi do Ziemi Niczyjej. Seria ta dzieje się jakby na uboczu, dość powiedzieć, że Tim razem z ojcem wylatuje z Gotham na pewien czas. Ale wciąż moim zdaniem jest to bardzo fajna, lekka i przyjemna lektura. Do której oczywiście zachęcam!
T#M
ROBIN #62-64
Brak komentarzy:
Prześlij komentarz